Przejdź do treści głównej

LEDy – jak wykonać pierwsze lutowanie?

Jednym z popularniejszych elementów w pracowni elektronicznej są LEDy (ang. light emitting diodes). Na początek skupimy się na tradycyjnych diodach świecących, czyli tzw. LED DIP (Dual In-Line Package). Diody te można łatwo podłączyć do obwodów elektronicznych dzięki wychodzącym z obudowy drucikom (nóżkom). LEDy DIP są trwałe i proste w użyciu. Wykorzystujemy je np. w elektronice hobbystycznej i wyświetlaczach.

LEDy mogą świecić na różne kolory, co zależy od materiału półprzewodnikowego, z którego dana dioda jest wykonana – to on określa długość fali światła (czyli kolor). Różne kolory diod wymagają różnych napięć do świecenia, np. czerwona około 1,8–2,2 V, a niebieska czy biała około 3–3,5 V. Zdarzają się też diody, w których to obudowa (element w kształcie kopuły) wpływa na kolor emitowanego światła. W tym drugim przypadku możesz przyjąć wspólne napięcie .... dla wszystkich kolorów

Co się stanie, kiedy dioda "dostanie" za dużo prądu? – spali się! Polecam sprawdzić to w praktyce, lecz najlepiej w przestrzeni online ;) Zobacz, jak stworzyć pierwszy układ w Arduino!

12_gotowa-przypinka-SET_mini.png

"Świecące przypinki" nietoperz i dynia.

20250310_175601min.png

LEDy opisane pod kątem napięcia

20250310_181402mini.png

DIP LED – z kolorowej obudowy wyprowadzone są 2 "nóżki" (tzw. piny połączeniowe). Dłuższa nóżka oznacza "+".

Poniżej opowiem krótko o tym, jak można wykonać swój pierwszy, świecący obwód – na przykładzie "oczu" świecących przypinek, które są tematem jednego z prowadzonych przez nas, międzypokoleniowych warsztatów.
  1. Projekt zaczynam od wyboru koloru LEDów. Wiem już, że do dyspozycji mam (w tym przypadku) zasilanie 6V. Żeby diody się nie spaliły, muszę skorzystać z elementu, który ograniczy im dopływ prądu  ten element nazywamy rezystorem (opornikiem). Różne kolory świecenia to różne napięcie (a tym samym inny opornik). Bywa też tak, że napięcia nie starcza dla diod i wtedy nie są w stanie zaświecić. W poniżej znajdziesz podpowiedź odnośnie doboru opornika do diody (zgodnie z przyjętym zasilaniem 6V i łączeniem elementów układu w sposób szeregowy):

    czerwona (napięcie ok. 2.0V) ➡️ 100 Ω
    żółta (napięcie ok. 2.1V) ➡️ 91 Ω (najbliższy dostępny, może być 100Ω)
    zielona (napięcie 3.0V) ➡️ może zaświeci (nie potrzeba opornika)
    niebieska (3.2V) ➡️nie zaświeci
    biała (3.2V) ➡️ nie zaświeci

    Napięcie przewodzenia diod zielonej, niebieskiej i białej jest na tyle wysokie, że suma napięć 2 diod przekroczy napięcie baterii (6V). Chcąc skorzystać z tych kolorów możesz rozważyć zmianę układu na równoległy lub zwiększyć napięcia zasilania (np. 9V). Podsumowując, bezpiecznym wyborem będą tu czerwone i żółte diody, dla których możesz użyć tego samego rezystora 100Ω.

    Jeśli LEDy DIP mają tę samą diodę półprzewodnikową, a kolor świecenia zależy jedynie od barwy obudowy (kopułki z tworzywa), to ich napięcie przewodzenia (ULED) będzie takie samo, niezależnie od koloru kopułki. To znaczy:

    • LEDy o strukturze czerwonej, żółtej lub zielonej mają napięcie przewodzenia w zakresie 1.8–2.2V ➡️ 100 Ω
    • LEDy o strukturze niebieskiej lub białej mają napięcie przewodzenia w zakresie 2.8–3.5V ➡️ nie potrzeba rezystora, ale mogą nie zaświecić (przy tym zasilaniu i układzie szeregowym).

  2. Przygotowuję pozostałe elementy: 
    - koszyczek na baterie (jeszcze bez baterii),
    - wycięta ze sklejki podkładka ułatwiająca lutowanie,
    - wycięte ze sklejki "guziki" ułatwiające lutowanie,
    - dobrze oświetlone stanowisko do lutowania: lutownica, odciąg, podkładka zabezpieczająca stół, spoiwo lutownicze, kalafonia, okulary ochronne,
    - szczypce ("krokodylki") do zdjęcia izolacji z przewodów w koszyczku.
    Od razu też podłączam stację lutowniczą do prądu. Lutownicę rozgrzewam do ok. 320°C dla cyny ołowiowej lub do ok. 350°C dla cyny bezołowiowej. Kiedy lutownica się nagrzewa, wykonuję kolejne kroki.

    20250305_152716SET.png

    Na zdjęciu (od góry): opornik, diody, "guzik" ułatwiający lutowanie, podkładka ułatwiająca lutowanie.

    20250305_153413mini.png

    Stacja lutownicza z funkcją lutowania – soldering i nadmuchu – hot air. Jeśli korzystasz z takiej stacji, pamiętaj aby wyłączyć nadmuch!


  3. Montaż diod do "guzików" wykonuję zgodnie z poniższymi rysunkami. Zwróć uwagę, że dłuższy pin jest po tej stronie, gdzie na "guziku" widnieje znak (+). W kolejnych krokach pokażę co to znaczy i jak wpływa na przepływ prądu.
    montaz-diody_01 [Przekonwertowany]-01.png montaz-diody_01 [Przekonwertowany]-02.png montaz-diody_01 [Przekonwertowany]-03.png montaz-diody_01 [Przekonwertowany]-04.png

  4. Obsadzone w guzikach diody umieszczam w sklejkowej podkładce ułatwiającej lutowanie. Pierwszy lut wykonuję w miejscu, gdzie spotykają się ze sobą "nóżki" obu LEDów. 
    20250305_153216mini.png 20250305_153309bmini.png 20250305_153409mini.png

  5. Dodaję rezystor odpowiedni do koloru moich diod, owijam go wokół jednej z "nóżek" i również lutuję. Tak samo robię z przewodami wychodzącymi z koszyczka.

    20250305_153922mini.png

    Położenie rezystora jest tu dowolne (bo zadziałałby niezależnie od miejsca), ale dla ułatwienia polecam umieścić go po stronie z oznaczeniem (+). 

    20250305_153819mini.png

    Z koszyczka wychodzą 2 przewody. Czerwony oplot (osłona) oznacza biegun dodatni (+), a czarny - biegun ujemny (-). Dzięki temu unikamy pomyłek podczas podłączenia zasilania a w obwodzie prąd płynie prawidłowo*. 

    20250305_154039mini.png

    Użyłam termokurczliwych osłonek, które nasunęłam na przewody jeszcze przed lutowaniem. Następnie owinęłam przewód w czerwonej osłonie wokół rezystora a przewód w czarnej osłonie wokół "nóżki" z oznaczeniem (-).

    *Uwaga: Umowny kierunek prądu to przepływ od bieguna dodatniego (+) do ujemnego (-), ale w rzeczywistości elektrony przemieszczają się odwrotnie – od minusa do plusa. Prawidłowy przepływ prądu oznacza, że elementy elektroniczne, takie jak diody LED, są podłączone zgodnie z ich biegunowością: anoda do plusa, katoda do minusa, aby mogły poprawnie działać i świecić.

  6. Do koszyczka wkładam baterie i sprawdzam, czy układ działa. Jeśli nie, sprawdzam kolejne luty i oznaczenia biegunów (lub baterie ;). Jeśli wszystko jest ok, wyłączam zasilanie a na odkryte przewody nasuwam opaski termokurczliwe (lub owijam taśmą izolacyjną).

    20250305_154318mini.png

    Robię pierwszy test świecenia – wszystko działa :)

    20250305_154405mini.png

    Nasuwam "termokurczki" na odkryte przewody.

    20250305_154441mini.png

    Podgrzanie zapalniczką sprawia, że opaski termokurczliwe (pod wpływem ciepła) zaciskają się na przewodach.

    Pierwsze lutowanie gotowe! Kolejne kroki przygotowania "świecącej przypinki" znajdziesz w tym rozdziale.